Jeśli często jeździmy na rowerze, to normalne jest, że z czasem płyn hamulcowy nieco straci swoje właściwości. Wtedy hamulce w rowerze będą działały znacznie słabiej. Objawi się to tym, że w momencie nacisku na klamkę nie będzie jednoznacznego zacisku na tarczy. Jest to więc dowód na pogarszającą się modulację. Co się wtedy dzieje? Hamulce w rowerze przegrzewają się znacznie szybciej i co za tym idzie – tracą swoją moc.
Ciekawostką jest to, że hamulce nie przestają działać z dnia na dzień. Ich stan pogarsza się stopniowo. Każdego dnia długość hamowania staje się dłuższa o kilka milimetrów, czego praktycznie się nie da zauważyć od razu. Dlatego tak ważne jest, by kolarze (szczególnie ci, którzy stosują do hamulców płyn DOT) dbali o wymianę płynu hamulcowego przynajmniej raz w roku.
Jeśli uwielbiamy jazdę w trudnych warunkach i nie straszne nam błoto, czy deszcz, to przegrzewanie systemu hamulcowego następuje szybciej. To ma duży wpływ na częstotliwość zmiany płynu hamulcowego.
Warto wiedzieć, że układ hamulcowy w rowerze nie jest całkowicie szczelny. Hamulce mogą się zapowietrzać, bowiem płyn od atmosfery oddzielają jedynie uszczelki tłoczków wykonane z gumy. Jeśli się zapowietrzą, wówczas może się zdarzyć, że klamka się zapada i w celu wyhamowania musimy ją nacisnąć kilka razy. Po jakimś czasie ponownie opada, więc hamulec przestaje działać, co jest naprawdę niebezpieczne. Dlatego jeśli sam nie jesteś pewny czy umiesz odpowietrzyć hamulce – lepiej zleć to fachowcowi.
Odpowietrzenie hamulców wymaga odpowiedniego sprzętu, który kosztuje mniej więcej 100-150 zł. Są jednak zwolennicy tzw. „samoróbek”. Na formach internetowych roi się od porad, że można taki zestaw zrobić za kilka złotych, wystarczy w tym celu zaopatrzyć się w śrubki z otworem, strzykawki i dwie śrubki. Owe śrubki trzeba wkręcić w otwory zacisku i klamki. Specjaliści odradzają jednak tego typu metody i słusznie. Lepiej kupić profesjonalny zestaw.
Jeśli bierzesz się za odpowietrzanie, to najpierw upewnij się, że jaki płyn hamulcowy jest stosowany w twoim rowerze. Do wyboru są dwa specyfiki: olej mineralny oraz DOT. Oba płyny są dobre, trudno określić więc, który z nich jest lepszy. Trzeba jednak wiedzieć, że DOT jest żrący. Dlatego jeśli mamy Magurę lub Shimano, to się nie nadaje (nie jest z nimi kompatybilny). Do Shimano najlepiej używać oleju mineralnego przeznaczonego dla tej marski, zaś dla Magur najlepszy będzie Maura Royal Blood.
Nie ważne jednak jaki rodzaj płynu hamulcowego mamy – zanim rozpoczniemy swoją pracę powinniśmy wyjąć klocki z zacisku. Wówczas, gdyby zdarzył się jakiś wyciek, to ich nie pobrudzimy (ma to zły wpływ na hamowanie). Powinniśmy też pracować na stole (rower może nie być zbyt stabilny).
Kupując rower można wybrać taki, który jest wyposażony w odpowietrznik. Umożliwia on dokonanie wszystkich powyższych prac bez zdejmowania pokrywy oraz membrany, co jest znacznym ułatwieniem. Trudne jest bowiem odpowietrzanie hamulców otwierając zbiorniczek (jeśli nie jesteśmy wprawieni mogą nam pod membraną zostać pęcherzyki powietrza, więc zrobimy więcej szkód niż pożytku).
Od czego zacząć?
Odpowietrzanie hamulców powinniśmy rozpocząć od umocowanie klamki hamulców w taki sposób, by u góry znajdowała się śruba odpowietrznika. Zdarzają się modele (Shimano), gdzie klamka powinna być umieszczona w poziomie bądź w pionie (Formula). Do strzykawki nalewamy płyn hamulcowy. Pamiętamy o konieczności usunięcia pęcherzyków powietrza. Należy zablokować wężyk, by nie dostawało się tam powietrze. Rurkę strzykawki należy nasunąć na oliwkę zacisku (tak jest w modelu np. Shimano) albo do zestawu odpowietrzania wkręcić śrubę z wężykiem.
Później należy z klamki hamulca odkręcić śrubę odpowietrznika. Do układu wstrzykujemy powoli odpowiednią ilość płynu hamulcowego. To, że płyn będzie wymieniony świadczy fakt, że z górnego odpowietrznika wyleci nowo wlany płyn hamulcowy. Kiedy już nam się to uda, trzeba zacisnąć przewód hamulcowy i kilkukrotnie zacisnąć klamkę. Zanim usuniemy strzykawkę trzeba wcisnąć klamkę, by sprawić czy cylinder w plamce jest całkowicie wypełniony. Jeśli zauważymy, że klamka opada zbyt mocno, to świadczy to o tym, że trzeba dodać płynu.
Na koniec naszej pracy trzeba wytrzeć miejsca przybrudzone płynem hamulcowym, założyć klocki i wkręcić wszystkie elementy roweru. Gotowe!
Mimo iż, wszystko może wydawać się dość skomplikowane – wcale nie jest, wystarczy trochę cierpliwości i dokładności. Jeśli jednak nie czujemy się na siłach bądź mamy jakieś wątpliwości – najlepiej oddać rower w ręce fachowca.